Pages - Menu

piątek, 28 czerwca 2013

Lilium bulbiferum

"Popatrzcie na lilie na polach: nie pracują w znoju, nie tkają, nie chodzą kupować sukna do sprzedawców. A jednak zapewniam was, że nawet Salomon w całym swym przepychu nigdy nie był odziany jak jedna z nich."

















Patrząc na to cudowne zjawisko, które zmaterializowało się w centrum mojego ogrodu trudno się dziwić, że sam Jezus zachwycał się urodą lilii podczas słynnego Kazania na Górze. 


Wróciłam z urlopu, wbiegłam do ogrodu i oniemiałam. Wiedziałam oczywiście, czego się spodziewać po takiej ilości pąków, ale rzeczywistość przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Wołałam swojego męża tak głośno, że chyba pomyślał, że coś mi się stało. Pisałam bodajże w kwietniu, że opowiem Wam o tej lilii. Kiedy kupiliśmy dom z ogrodem normalną czynnością każdego dnia były wyprawy z sekatorem i odkrywanie schowanych w gąszczu chwastów skarbów. Któregoś dnia na początku lipca okrążyłam dom i zza węgła przywitała mnie ta oto piękność:


Moja pierwsza myśl była taka, że już gdzieś to stworzenie spotkałam. Tak... Widziałam dawno temu w Indiach kobietę o ciemnej skórze, ubraną w pomarańczowe sari. Była tak piękna, że chyba tylko lilia na polu mogła się równać z jej wdziękiem i urodą. 


Jesienią odszukałam wśród skał cebule. Żałuję, że ich nie sfotografowałam. Wciśnięte między gołe skały białe monstrum złożone z około czterdziestu większych i mniejszych cebulek. I znów miałam wrażenie, że tylko na mnie czekało, żebym je wreszcie stamtąd wyciągnęła i nakarmiła. Biały demon został przesadzony do ziemi w październiku ubiegłego roku. Na początku maja spod śniegu wyjrzały pierwsze kiełki.  


No i stoi teraz w samym środku ogrodu na Północy. Hinduska Rani uwielbiana przez mrówki i koty. Codziennie oddają swojej bogini hołd tak zapamiętale, że już nawet ja się poddałam i przestałam je odganiać. Właściciele kotów powinni jednak pamiętać, że wszystkie lilie są roślinami silnie trującymi.





17 komentarzy:

  1. Rzeczywiście, Twoje lilie są zachwycające! Mają też przepiękny kolor. Tylko czy nadal tak "nie pachną"?
    Pozdrawiam i czekam na dalsze relacje z Twojego ogrodu :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne! Pięknie pokazane, pięknie opisane. Ta kępa jest imponująca i ognisty kolor kwiatów też. Z zazdrością patrzę na te słoneczne zdjęcia. U nas ciągle pada. Moje lilie zawinęły się szczelnie w pąkach i ani myślą wychodzić. Co będą moknąć. Pozdrawiam Cię Ewuniu cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas się chmurzy, Ewuniu, więc pewnie słoneczko powędrowało do Polski i Twoje lilie Cię za chwilę zachwycą :)

      Usuń
  3. Piękna kępa, kolor widoczny z daleka :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za wizytę! No, kolor jak nie przymierzać - kamizelka ratownicza! :D

      Usuń
  4. Zachwycająca jest Twoja lilia .Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale już coraz mniej kwiatów, za szybko przekwita, chyba ją będę musiała rozdzielić na jesieni, żeby wzmocnić kwiaty.

      Usuń
  5. Mary!
    Prosimy o więcej zdjęć Twojego ogrodu. Uwielbiam oglądać skandynawskie ogrody wśród skał, a z tego co widać na drugim planie, Twój też taki jest. Praca w nich na pewno nie należy do najłatwiejszych, ale urok mają niesamowity.
    Pozdrawiamy z blogwogrodzie.pl :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miły komentarz. Postaram się sprostać oczekiwaniom :). Nie wszystko jeszcze w tym ogrodzie wygląda tak, jakbym chciała, ale cóż...ogród uczy cierpliwości. Gratuluję przy okazji bardzo inspirującego bloga i pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  6. Pięknie wygląda bukiet lilii w Twoim ogrodzie. Masz się czym cieszyć. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gigo, cieszę się, szkoda tylko, że moje koty wybrały sobie miejsce pod lilią na toaletę...:/. Trzeba się ustawiać od wiatru jak chce się podziwiać. Zawsze jakieś przeboje z liliami i zapachem :). Pozdrawiam

      Usuń
  7. Miło czyta się o tak opisanych przez Ciebie cudach natury:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Cieszę się z tego, że być może ktoś spędził miło 5 minut przeglądając moje posty. Pozdrawiam Cię ciepło z bardzo dziś słonecznej Finlandii.

      Usuń
  8. Fajny opis, jednak na zdjęciach jest Lilium bulbiferum, nie tigrinum...

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakie zachwycająco trafne porównanie lilii do Hinduski w sari!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten gąszcz za tarasem to dalsza część ogrodu??

    OdpowiedzUsuń
  11. Błażeju, dziękuję za informację. Zaktualizowałam posta :). Od niedawna mam też lilię tygrysią i kiedy "stoją" obok siebie, to rzecz jasna widzę różnicę :).

    Tak, ten gąszcz za tarasem to "dzika" część ogrodu, w której nie robię wiele. Trzymam tam kompostowniki, gnojówke z pokrzyw i co jakiś czas przycinam gąszcz na tyle. żeby dało radę przejść :)

    OdpowiedzUsuń