Pages - Menu

niedziela, 3 lutego 2013

Sikorki

Luty, ale dzień już znacznie dłuższy. Mrozy trochę zleżały, powietrze stało się bardziej wilgotne i pachnie rozmrażającym się śniegiem. Słońce wyjrzało dopiero po południu. Polizało od niechcenia świerki, białe płoty, zrobiło parę efektownych plam na śniegu i zniknęło. Słońce w lutym zachowuje się jak diwa. Pierzyna przykrywająca ogród robi się coraz twardsza i bardziej ubita. Zima, zima, zima.
Ale jakby mniej melancholijnie... 
Może za sprawą sikor, które dzisiaj wpadły do ogrodu? Dostały nowe kulki z ziarnem i tłuszczem. Tym razem kulki zawisły na najcieńszych gałązkach bzu, który rośnie tuż za oknem. Rudzielec będzie się musiał sporo namęczyć, żeby je dostać. Ma zresztą już orzeszki rozsypane specjalnie dla niego w kilku miejscach w ogrodzie.

Sikora modra

Wśród sikor rej wodzi modraszka. Mała, okrągła, czupurna kulka z błękitną czapeczką na głowie. O wiele mniejsza od masywnej bogatki, a jednak bez trudu przegania ją od stołu. Patrzy się zadziornie w teleobiektyw, jakby chciała się zapytać: "Masz jakiś problem?".
Sikory modre to bardzo agresywne i terytorialne stworzonka. Jeden ogród zamieszkuje z reguły tylko jedna para. Bogatki dla odmiany nadlatują do kulki całą grupą. Przy kulce jednak obowiązuje hierarchia. Pierwszy jest zawsze samiec, który ma największy czarny krawat. Prezentuje go dumnie całej bogatkowej społeczności, wypinając pierś i skacząc po gałązkach na szeroko rozstawionych nogach.

Sikora bogatka

Problem?
Pyskowały dziś w ogrodzie dobre pół dnia, ignorując zupełnie kota, który w całej swej pręgowanej okazałości wyszedł na obchód. W kociej głowie ta bezczelność się zupełnie nie mieści. W mojej zresztą też.

2 komentarze:

  1. Gratuluje! I nie mogę doczekać się zdjęć rododendrona, może wypuści jakiś nowy pędek ;)
    Kini

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rododendronie też będzie :). Nawet o trzech. Tymczasem zrolował liście w rurki i broni się przed nadmiernym parowaniem. Czeka na odwilż...

      Usuń